| Uwielbiam orzechy! Są zarówno idealną przekąską (bez dodatków) jak i fantastycznym składnikiem wielu domowych potraw i to nie tylko słodkich, pikantnych także. Wiem, że w prawdziwym pesto powinny znaleźć się orzeszki pinii (tak naprawdę są to pestki) ale ja użyłem orzechów włoskich, których mam co roku pod dostatkiem z drzewa rosnącego w ogródku. Wyszło wspaniale i jakże zdrowo bowiem orzechy włoskie należą do najbardziej wartościowych o czym możesz poczytać na stronie https://onedaymore.pl/blog/orzechy-wloskie/ . Zawierają m.in. wielonienasycone kwasy tłuszczowe, dużo białka, błonnika oraz witamin z grupy B. Zdecydowanie polecam więc sięgać po nie jak najczęściej. Jeśli nie odpowiada komuś lekka goryczka, skórkę da się ściągnąć, nawet z porządnie wysuszonych orzechów, wystarczy parę minut moczyć je w ciepłej wodzie. |